Co to jest Nadchodzi era standardów:
Kiedy diagnostyczne laboratorium medyczne pracuje dobrze i jest użyteczne klinicznie? W pierwszej kolejności wtedy, gdy jest w stanie podać wiarygodne i powtarzalne wyniki badań. A w zależości w sporym stopniu od wdrożonych standardów i przestrzegania procedur jakościowych.
W Polsce nie ma do chwili obecnej powszechnego, obligatoryjnego mechanizmu akredytacji laboratoriów medycznych i certyfikowania realizowanych w nich procedur. - Taki mechanizm pozwoliłby na zminimalizownie różnic, jakie pod względem jakości badań występują pomiędzy laboratoriami - wybiega myślą w przyszłość Henryk Owczarek, przewodniczący Polskiej Izby Diagnostów Laboratoryjnych.
Mechanizmy promujące jakość badań laboratoryjnych próbuje tworzyć sporo krajów. Wzorcem są w tym zakresie międzynarodowe normy ISO 17025 i 15189 określające między innymi: wymogi dotyczące kierowania laboratoriami medycznymi, kwalifikacje personelu, warunki lokalowe, wyposażenie, metody przeprowadzania procedur badawczych, analitycznych i przedstawianie wyników. Nacisk na wykorzystywanie procedur zapewnienia jakości w laboratoriach medycznych został w dużej mierze wymuszony sytuacją rynkową.
Kryteria już są
- Tam gdzie sporo laboratoriów konkuruje o ograniczoną liczba pieniędzy publicznego płatnika, istnieje duża pokusa, tak aby w ramach tej rywalizacji oferować jak najniższą cenę usługi przy jednoczesnym obniżaniu jej jakości - mówi prof. Jerzy Naskalski z Katedry Biochemii Klinicznej Collegium Medicum UJ i przewodniczący Kolegium Medycyny Laboratoryjnej.Dokumentem, o posiadaniu którego zdecydowana przewarzająca część laboratoriów może dzisiaj tylko marzyć, jest akredytacja. Bazuje ona na oficjalnym uznaniu poprzez niezależny ośrodek kompetencji placówki do wykonywania ustalonych badań i zapewnienia ich należytej jakości. W Europie i USA dobrowolne poddawanie się akredytacji poprzez laboratoria służy działaniom marketingowym i prestiżowym.Do wspomnianego mechanizmu wiedzie daleka droga. Na początku potrzebne są standardy. W Polsce prace nad ich sprecyzowaniem i opisaniem były prowadzone od 2002 roku poprzez zespół do spraw organizacji i wdrażania mechanizmu jakości w medycznych laboratoriach diagnostycznych i mikrobiologicznych, którym kierował prof. Zygmunt Kopczyński z Katedry i Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Zespół określił kryteria. Zostały opublikowane w formie rozporządzeń ministra zdrowia z 2004, 2005 i 2006 roku.
Potrzebni eksperci
Pierwsze ze wspomnianych rozporządzeń wprowadziło trzy zasadnicze wymogi dotyczące: warunków lokalowych, wyposażenia laboratoriów w aparaturę i kwalifikacji personelu. Jeden z warunków dotyczących kwalifikacji diagnostów - a precyzyjnie ten precyzujący, iż kierownikiem laboratorium medycznego może być osoba posiadająca specjalizację z diagnostyki laboratoryjnej - okazał się trudny do spełnienia w zakładanym czasie. Zbyt późno ruszyły kursy specjalizacyjne. Przyjęto, iż nowy termin zakończenia specjalizacji, któremu mają sprostać kierownicy, to 1 kwietnia 2009 roku.W państwie istnieje już 12 specjalizacji w ramach diagnostyki laboratoryjnej. Zapewne stworzenie następna: laboratoryjna diagnostyka sądowa. Propozycja wyszła ze strony środowiska lekarskiego. - Nie spodziewałem się nigdy, iż takie sugestie będą zgłaszać lekarze. To świadczy o pozycji i roli, jaką w naukach medycznych mają dzisiaj badania laboratoryjne - uważa Henryk Owczarek. Ich rola we współczesnej medycynie jest najważniejsza dla odniesienia sukcesu terapeutycznego. W państwach rozwiniętych aż 70% lekarskich diagnoz jest stawiane w oparciu o wyniki badań laboratoryjnych.Mamy ok. 12 tys. diagnostów, z których 8-9 tys. pracuje w medycznych laboratoriach diagnostycznych, a 819 posiada specjalizację. Z kolei specjalizację w różnym trybie podjęło około 1200. Wg szacunków krajowego konsultanta w zakresie diagnostyki laboratoryjnej, profesora Jana Kantego Kulpy, by zapewnić zgodną z wymaganiami obsadę na stanowiskach kierowników laboratoriów, potrzeba będzie przynajmniej 2200 ekspertów.
Będzie ranking
1 kwietnia 2009 r. rozpoczną obowiązywać również dodatkowe, bardziej szczegółowe niż dotychczas standardy projakościowe w diagnostyce, których wprowadzenie przewidywało rozporządzenie ministra zdrowia z 2006 roku. Jerzy Hennig, dyrektor Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, wśród nowych wymogów, którym powinny sprostać laboratoria, zmienia zbiór punktowanych standardów w dziedzinie wymogów dotyczących:
* kierowania i organizacji laboratorium
* kwalifikacji personelu medycznego
* warunków sanitarno-higienicznych i wyposażenia
* czynności przedanalitycznych, analitycznych i poanalitycznych.
Dla wszystkich tych standardów są przypisane określone średnie ważone, które pozwolą na punktową ocenę laboratorium i powstanie rankingu pozycjonującego te placówki pod względem spełniania mierników jakości. również Jerzy Hennig uważa, iż takie standardy są potrzebne nie tylko dla zwykłego opisania pracy laboratorium. Chodzi o zminimalizowanie możliwości popełnienia błędu w trakcie badań: - Sam rynek nie jest w stanie utworzyć warunków do zagwarantowania wysokiej jakości opieki zdrowotnej - twierdzi Hennig.
Obligatoryjnie za rok
Standardy, o których mowa, wejdą w życie za rok w trybie obligatoryjnym. Znaczy to, iż teoretycznie każde laboratorium medyczne będzie musiało ich przestrzegać. Osobną kwestią jest jednak ich egzekwowanie. Kontrola realizowania trzech już obowiązujących standardów podstawowych leży w gestii konsultantów wojewódzkich. Trwa szkolenie wizytatorów, którzy mieliby kontrolować wprowadzanie następnych standardów - tym wspólnie już tych bardziej szczegółowych.- Uważam, iż wszystkie laboratoria powinny je spełnić, a jeśli okaże się, iż tak nie jest, to z pewnością otrzymają chwilę na dostosowanie. Później lub sobie poradzą z tymi standardami, lub przestaną funkcjonować, lecz to będzie długookresowy mechanizm - przewiduje prof. Zygmunt Kopczyński.Presja standardów nigdzie na świecie nie wymusza od razu zmian w podejściu do jakości w ochronie zdrowia. Na przykład przeprowadzona w Wielkiej Brytanii badanie dotycząca kontroli jakości badań laboratoryjnych w dziedzinie markerów kardiologicznych wykazała, iż wszystkie obowiązki przy ich oznaczaniu spełnia tylko około 20% laboratoriów, w bardziej liberalnych standardach mieści się około 80% z nich. 10% laboratoriów spełnia kryteria słabo, a następne 10% ma w tym zakresie spore niedostatki.- Przypadek w pewnej mierze zbliżona jest do tej w Polsce, gdzie ok. 20% laboratoriów w ogóle nie uczestniczy w programach kontrolnych organizowanych poprzez ośrodek badania jakości - zauważa prof. Jan Kanty Kulpa.I dodaje jeszcze jedno spostrzeżenie: - Pewien odsetek krajowych sporych laboratoriów, mających opinię renomowanych, przekazuje do ośrodka badania jakości wyniki tylko na przykład 15 czy 18 oznaczeń spośród wymaganych 25 parametrów. 1 kwietnia 2009 r., aczkolwiek to prima aprilis, może być przykrym dniem dla tych placówek.
Zamiast kija
Wydaje się jednak, iż eksperci i wizytatorzy odpowiedzialni za jakość badań laboratoryjnych zamiast od razu karać kijem regulaminów za niestosowanie standardów, będą woleli użyć marchewkę zachęt. Realizowanie standardów będzie istotne dla marketingowego wizerunku placówki. eksperci zajmujący się standaryzacją opracowali gdyż także tak zwany program uznawania mechanizmu zapewnienia jakości. Dobrowolne poddanie się audytowi wg takiego programu będzie dobrym metodą na uzyskanie certyfikatów, a więc potwierdzenie spełniania poprzez laboratorium ustalonych mierników.- Przy aktualnych możliwościach finansowania nasze laboratoria nie są jeszcze gotowe do zdobywania akredytacji, a proponowany program będzie stanowił działanie pośrednie pomiędzy wypełnianiem standardów obligatoryjnych a akredytacją - spodziewa się prof. Zygmunt Kopczyński
W Polsce nie ma do chwili obecnej powszechnego, obligatoryjnego mechanizmu akredytacji laboratoriów medycznych i certyfikowania realizowanych w nich procedur. - Taki mechanizm pozwoliłby na zminimalizownie różnic, jakie pod względem jakości badań występują pomiędzy laboratoriami - wybiega myślą w przyszłość Henryk Owczarek, przewodniczący Polskiej Izby Diagnostów Laboratoryjnych.
Mechanizmy promujące jakość badań laboratoryjnych próbuje tworzyć sporo krajów. Wzorcem są w tym zakresie międzynarodowe normy ISO 17025 i 15189 określające między innymi: wymogi dotyczące kierowania laboratoriami medycznymi, kwalifikacje personelu, warunki lokalowe, wyposażenie, metody przeprowadzania procedur badawczych, analitycznych i przedstawianie wyników. Nacisk na wykorzystywanie procedur zapewnienia jakości w laboratoriach medycznych został w dużej mierze wymuszony sytuacją rynkową.
Kryteria już są
- Tam gdzie sporo laboratoriów konkuruje o ograniczoną liczba pieniędzy publicznego płatnika, istnieje duża pokusa, tak aby w ramach tej rywalizacji oferować jak najniższą cenę usługi przy jednoczesnym obniżaniu jej jakości - mówi prof. Jerzy Naskalski z Katedry Biochemii Klinicznej Collegium Medicum UJ i przewodniczący Kolegium Medycyny Laboratoryjnej.Dokumentem, o posiadaniu którego zdecydowana przewarzająca część laboratoriów może dzisiaj tylko marzyć, jest akredytacja. Bazuje ona na oficjalnym uznaniu poprzez niezależny ośrodek kompetencji placówki do wykonywania ustalonych badań i zapewnienia ich należytej jakości. W Europie i USA dobrowolne poddawanie się akredytacji poprzez laboratoria służy działaniom marketingowym i prestiżowym.Do wspomnianego mechanizmu wiedzie daleka droga. Na początku potrzebne są standardy. W Polsce prace nad ich sprecyzowaniem i opisaniem były prowadzone od 2002 roku poprzez zespół do spraw organizacji i wdrażania mechanizmu jakości w medycznych laboratoriach diagnostycznych i mikrobiologicznych, którym kierował prof. Zygmunt Kopczyński z Katedry i Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Zespół określił kryteria. Zostały opublikowane w formie rozporządzeń ministra zdrowia z 2004, 2005 i 2006 roku.
Potrzebni eksperci
Pierwsze ze wspomnianych rozporządzeń wprowadziło trzy zasadnicze wymogi dotyczące: warunków lokalowych, wyposażenia laboratoriów w aparaturę i kwalifikacji personelu. Jeden z warunków dotyczących kwalifikacji diagnostów - a precyzyjnie ten precyzujący, iż kierownikiem laboratorium medycznego może być osoba posiadająca specjalizację z diagnostyki laboratoryjnej - okazał się trudny do spełnienia w zakładanym czasie. Zbyt późno ruszyły kursy specjalizacyjne. Przyjęto, iż nowy termin zakończenia specjalizacji, któremu mają sprostać kierownicy, to 1 kwietnia 2009 roku.W państwie istnieje już 12 specjalizacji w ramach diagnostyki laboratoryjnej. Zapewne stworzenie następna: laboratoryjna diagnostyka sądowa. Propozycja wyszła ze strony środowiska lekarskiego. - Nie spodziewałem się nigdy, iż takie sugestie będą zgłaszać lekarze. To świadczy o pozycji i roli, jaką w naukach medycznych mają dzisiaj badania laboratoryjne - uważa Henryk Owczarek. Ich rola we współczesnej medycynie jest najważniejsza dla odniesienia sukcesu terapeutycznego. W państwach rozwiniętych aż 70% lekarskich diagnoz jest stawiane w oparciu o wyniki badań laboratoryjnych.Mamy ok. 12 tys. diagnostów, z których 8-9 tys. pracuje w medycznych laboratoriach diagnostycznych, a 819 posiada specjalizację. Z kolei specjalizację w różnym trybie podjęło około 1200. Wg szacunków krajowego konsultanta w zakresie diagnostyki laboratoryjnej, profesora Jana Kantego Kulpy, by zapewnić zgodną z wymaganiami obsadę na stanowiskach kierowników laboratoriów, potrzeba będzie przynajmniej 2200 ekspertów.
Będzie ranking
1 kwietnia 2009 r. rozpoczną obowiązywać również dodatkowe, bardziej szczegółowe niż dotychczas standardy projakościowe w diagnostyce, których wprowadzenie przewidywało rozporządzenie ministra zdrowia z 2006 roku. Jerzy Hennig, dyrektor Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, wśród nowych wymogów, którym powinny sprostać laboratoria, zmienia zbiór punktowanych standardów w dziedzinie wymogów dotyczących:
* kierowania i organizacji laboratorium
* kwalifikacji personelu medycznego
* warunków sanitarno-higienicznych i wyposażenia
* czynności przedanalitycznych, analitycznych i poanalitycznych.
Dla wszystkich tych standardów są przypisane określone średnie ważone, które pozwolą na punktową ocenę laboratorium i powstanie rankingu pozycjonującego te placówki pod względem spełniania mierników jakości. również Jerzy Hennig uważa, iż takie standardy są potrzebne nie tylko dla zwykłego opisania pracy laboratorium. Chodzi o zminimalizowanie możliwości popełnienia błędu w trakcie badań: - Sam rynek nie jest w stanie utworzyć warunków do zagwarantowania wysokiej jakości opieki zdrowotnej - twierdzi Hennig.
Obligatoryjnie za rok
Standardy, o których mowa, wejdą w życie za rok w trybie obligatoryjnym. Znaczy to, iż teoretycznie każde laboratorium medyczne będzie musiało ich przestrzegać. Osobną kwestią jest jednak ich egzekwowanie. Kontrola realizowania trzech już obowiązujących standardów podstawowych leży w gestii konsultantów wojewódzkich. Trwa szkolenie wizytatorów, którzy mieliby kontrolować wprowadzanie następnych standardów - tym wspólnie już tych bardziej szczegółowych.- Uważam, iż wszystkie laboratoria powinny je spełnić, a jeśli okaże się, iż tak nie jest, to z pewnością otrzymają chwilę na dostosowanie. Później lub sobie poradzą z tymi standardami, lub przestaną funkcjonować, lecz to będzie długookresowy mechanizm - przewiduje prof. Zygmunt Kopczyński.Presja standardów nigdzie na świecie nie wymusza od razu zmian w podejściu do jakości w ochronie zdrowia. Na przykład przeprowadzona w Wielkiej Brytanii badanie dotycząca kontroli jakości badań laboratoryjnych w dziedzinie markerów kardiologicznych wykazała, iż wszystkie obowiązki przy ich oznaczaniu spełnia tylko około 20% laboratoriów, w bardziej liberalnych standardach mieści się około 80% z nich. 10% laboratoriów spełnia kryteria słabo, a następne 10% ma w tym zakresie spore niedostatki.- Przypadek w pewnej mierze zbliżona jest do tej w Polsce, gdzie ok. 20% laboratoriów w ogóle nie uczestniczy w programach kontrolnych organizowanych poprzez ośrodek badania jakości - zauważa prof. Jan Kanty Kulpa.I dodaje jeszcze jedno spostrzeżenie: - Pewien odsetek krajowych sporych laboratoriów, mających opinię renomowanych, przekazuje do ośrodka badania jakości wyniki tylko na przykład 15 czy 18 oznaczeń spośród wymaganych 25 parametrów. 1 kwietnia 2009 r., aczkolwiek to prima aprilis, może być przykrym dniem dla tych placówek.
Zamiast kija
Wydaje się jednak, iż eksperci i wizytatorzy odpowiedzialni za jakość badań laboratoryjnych zamiast od razu karać kijem regulaminów za niestosowanie standardów, będą woleli użyć marchewkę zachęt. Realizowanie standardów będzie istotne dla marketingowego wizerunku placówki. eksperci zajmujący się standaryzacją opracowali gdyż także tak zwany program uznawania mechanizmu zapewnienia jakości. Dobrowolne poddanie się audytowi wg takiego programu będzie dobrym metodą na uzyskanie certyfikatów, a więc potwierdzenie spełniania poprzez laboratorium ustalonych mierników.- Przy aktualnych możliwościach finansowania nasze laboratoria nie są jeszcze gotowe do zdobywania akredytacji, a proponowany program będzie stanowił działanie pośrednie pomiędzy wypełnianiem standardów obligatoryjnych a akredytacją - spodziewa się prof. Zygmunt Kopczyński
- Objawy Nakazu Nie Było - Szpitale, W Których Nie Boli I Tak Powstają...:
- Przyczyny kojarzyć się z bólem. Jak wskazują badania, u 40-60 procent pacjentów po operacji pojawia się mocny albo bardzo mocny ból. Boleć nie musi, ponieważ dzisiejsza medycyna potrafi wyeliminować takie nadchodzi era standardów co znaczy.
- Objawy Nasi Pomagają Ofiarom Wojny W Sierra Leone:
- Przyczyny szpitalu św. Ducha w Makeni (Sierra Leone) zespół ze Szpitala św. Jadwigi w Trzebnicy przeprowadza operacje z dziedziny chirurgii rekonstrukcyjnej i plastycznej kończyn górnych. Pacjentami naszej nadchodzi era standardów krzyżówka.
- Objawy Nowotwory Układu Nerwowego:
- Przyczyny ośrodkowego układu nerwowego definiowane są jako skupiska komórek o nieprawidłowym wzroście rozwijające się w tkankach mózgowia i rdzenia kręgowego. Niekontrolowany podział komórek może przypaść w nadchodzi era standardów co to jest.
- Objawy Nowelizacja Rozporządzenia Ws. Wymagań Wobec Kierownika Laboratorium: Zostało Bardzo Mało Czasu:
- Przyczyny obowiązującymi przepisami kierownicy laboratoriów muszą legitymować się prawem wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego i posiadać specjalizację zgodną z profilem danego laboratorium. Aktualny nadchodzi era standardów słownik.
- Objawy Nowy Biomarker Reumatoidalnego Zapalenia Stawów?:
- Przyczyny Ther. Wśród immunologicznych markerów reumatoidalnego zapalenia stawów oznaczanych w surowicy krwi bardzo istotną rolę odgrywa czynnik reumatoidalny (RF) i przeciwciała anty-cytrulinowe (a-CCP). Wg nadchodzi era standardów czym jest.
Czym jest Nadchodzi era standardów znaczenie w Słownik medycyny N .