Co to jest Po audycie pracowni mammograficznych: te dane wymagają komentarza:
Prasowe wiadomości dotyczące niezadowalającego wyniku audytu pracowni mammograficznych spowodowały duże zaskoczenie. Zagrożone placówki na uzupełnienie dokumentacji mają czas do końca marca. W czasie gdy gazety publikują listy pracowni mammograficznych, którym grozi zamknięcie.
Dyrektorzy szpitali się denerwują, pacjentki są zdezorientowane, gdzie i czy w ogóle wykonywać badania.
Czy to znaczy, iż w negatywnie ocenionych pracowniach jakość badań diagnostycznych jest niedostateczna i może prowadzić do fałszywej interpretacji wyników badań? Portal rynekzdrowia.pl szukał odpowiedzi na tak postawione pytanie.
- Audyt nie został jeszcze skończony, ledwo zdążyliśmy zapoznać się z wiadomością, iż w woj. pomorskim 12 pracowni mammograficznych nie spełnia wymagań, a już wiadomości z spisem placówek zostały opublikowane bez odpowiedniego komentarza - mówi prof. Janusz Jaśkiewicz, szef Wojewódzkiego Ośrodka Koordynującego Populacyjny Program Wczesnego Wykrywania Raka Piersi w Gdańsku.
Zapewnia, iż nie zawsze chodziło o niedobrą jakość aparatów czy błędy diagnostyczne, lecz niedostarczenie poprzez pracownie w terminie, czasem z błahych powodów, odpowiedniej dokumentacji. Zagrożone placówki na uzupełnienie dokumentacji mają czas do końca marca. W czasie gdy gazety publikują listy pracowni mammograficznych, którym grozi zamknięcie. Dyrektorzy szpitali się denerwują, pacjentki są zdezorientowane, gdzie i czy w ogóle wykonywać badania.
- Takie dane wyrwane z kontekstu mogą zrobić więcej złego niż dobrego - twierdzi prof. Janusz Jaśkiewicz, koorynujący na Pomorzu program przesiewowy w kierunku wykrywania raka piersi, równocześnie konsultant wojewódzki w zakresie chirurgii onkologicznej.
Żółta kartka, czerwona kartka
Dyrektorzy placówek zapewniają, iż mają dokumenty potwierdzające wymaganą jakość aparatury. Z kolei najwięcej wątpliwości powstało po przeprowadzeniu audytu klinicznego.
Centralny Ośrodek Koordynujący (COK) wymaga dostarczenia różnych typów zdjęć mammograficznych:
- Potrzeba nam czterech typów w najwyższym stopniu charakterystycznych zdjęć - tłumaczy prof. Janusz Jaśkiewicz.
Zdjęcia muszą być odpowiedznio opisane, dane odpowiednio zaszyfrowane, z wiadomością, w jakich warunkach zdjęcie zostało wykonane. Placówki miały na to 3 miesiące na dostarczenie tej dokumentacji do audytorów - od września do końca listopada.
Dostarczona dokumentacja była najczęściej niekompletna, z jednym typem zdjęć, bez podania w jakich pozycjach prowadzono badania. Zdaniem ekspertów nie spełnienie tych wymagań w ogóle nie znaczy, iż w pracowniach badania są źle przeprowadzane. - Jednak nie wystarczy robić dobre zdjęcia na odpowiedniej aparaturze. Trzeba te świadczenia udowodnić sprawozdawczo - tłumaczy nasz rozmówca i dodaje, iż radiolodzy zostali przeszkoleni, jak taką sprawozdawczość wykonywać. Nie wszyscy się z tego wywiązali.
Mimo żółtej kartki pokazanej pracowni po kontroli rok przedtem, wybrane placówki zlekceważyły wymogi COK także w tym roku. lecz były także takie, które wymogi spełniły. Na przykład pracownia diagnostyki obrazowej przy Wojewódzkim Centrum Onkologii w Gdańsku, która w ubiegłym roku wypadła słabo, teraz dopełniła wszystkich formalności i jest stawiana za wzór.
Nie będzie świętych krów
To jednak nie znaczy, iż można spocząć na laurach.
- Audyty pracowni mammograficznych trwają od dwóch lat i będą trwały dalej. To nie są dorywcze kontrole. Jeśli idealna dzisiaj pracownia mammograficzna nie spełni warunków oficjalnych przy następnej kontroli, także może zostać zakwalifikowana do zamknięcia - zapowiada prof. Janusz Jaśkiewicz.
Uspokaja, iż do pracowni mammograficznych, które nie zaliczyły audytu, wysłane zostaną wiadomości ze wskazaniem uchybień oficjalnych. Na ich uzupełnienie będzie czas do końca marca. Jednak COK nie zawaha się przed ich zamknięciem, jeżeli tych wymagań nie spełnią, lub gdy pracownie z przyczyn technicznych będą wykonywać zdjęcia nienadające się do oceny.
Podsumowując, niekorzystna ocena kliniczna nie zawsze oznaczała, iż w pracowni wykonuje się złej jakości badania. Pochopne wyciąganie wniosków z wyników audytu może wyrządzić największą krzywdę pacjentkom, które zrezygnują w ogóle z wykonania badań
Dyrektorzy szpitali się denerwują, pacjentki są zdezorientowane, gdzie i czy w ogóle wykonywać badania.
Czy to znaczy, iż w negatywnie ocenionych pracowniach jakość badań diagnostycznych jest niedostateczna i może prowadzić do fałszywej interpretacji wyników badań? Portal rynekzdrowia.pl szukał odpowiedzi na tak postawione pytanie.
- Audyt nie został jeszcze skończony, ledwo zdążyliśmy zapoznać się z wiadomością, iż w woj. pomorskim 12 pracowni mammograficznych nie spełnia wymagań, a już wiadomości z spisem placówek zostały opublikowane bez odpowiedniego komentarza - mówi prof. Janusz Jaśkiewicz, szef Wojewódzkiego Ośrodka Koordynującego Populacyjny Program Wczesnego Wykrywania Raka Piersi w Gdańsku.
Zapewnia, iż nie zawsze chodziło o niedobrą jakość aparatów czy błędy diagnostyczne, lecz niedostarczenie poprzez pracownie w terminie, czasem z błahych powodów, odpowiedniej dokumentacji. Zagrożone placówki na uzupełnienie dokumentacji mają czas do końca marca. W czasie gdy gazety publikują listy pracowni mammograficznych, którym grozi zamknięcie. Dyrektorzy szpitali się denerwują, pacjentki są zdezorientowane, gdzie i czy w ogóle wykonywać badania.
- Takie dane wyrwane z kontekstu mogą zrobić więcej złego niż dobrego - twierdzi prof. Janusz Jaśkiewicz, koorynujący na Pomorzu program przesiewowy w kierunku wykrywania raka piersi, równocześnie konsultant wojewódzki w zakresie chirurgii onkologicznej.
Żółta kartka, czerwona kartka
Dyrektorzy placówek zapewniają, iż mają dokumenty potwierdzające wymaganą jakość aparatury. Z kolei najwięcej wątpliwości powstało po przeprowadzeniu audytu klinicznego.
Centralny Ośrodek Koordynujący (COK) wymaga dostarczenia różnych typów zdjęć mammograficznych:
- Potrzeba nam czterech typów w najwyższym stopniu charakterystycznych zdjęć - tłumaczy prof. Janusz Jaśkiewicz.
Zdjęcia muszą być odpowiedznio opisane, dane odpowiednio zaszyfrowane, z wiadomością, w jakich warunkach zdjęcie zostało wykonane. Placówki miały na to 3 miesiące na dostarczenie tej dokumentacji do audytorów - od września do końca listopada.
Dostarczona dokumentacja była najczęściej niekompletna, z jednym typem zdjęć, bez podania w jakich pozycjach prowadzono badania. Zdaniem ekspertów nie spełnienie tych wymagań w ogóle nie znaczy, iż w pracowniach badania są źle przeprowadzane. - Jednak nie wystarczy robić dobre zdjęcia na odpowiedniej aparaturze. Trzeba te świadczenia udowodnić sprawozdawczo - tłumaczy nasz rozmówca i dodaje, iż radiolodzy zostali przeszkoleni, jak taką sprawozdawczość wykonywać. Nie wszyscy się z tego wywiązali.
Mimo żółtej kartki pokazanej pracowni po kontroli rok przedtem, wybrane placówki zlekceważyły wymogi COK także w tym roku. lecz były także takie, które wymogi spełniły. Na przykład pracownia diagnostyki obrazowej przy Wojewódzkim Centrum Onkologii w Gdańsku, która w ubiegłym roku wypadła słabo, teraz dopełniła wszystkich formalności i jest stawiana za wzór.
Nie będzie świętych krów
To jednak nie znaczy, iż można spocząć na laurach.
- Audyty pracowni mammograficznych trwają od dwóch lat i będą trwały dalej. To nie są dorywcze kontrole. Jeśli idealna dzisiaj pracownia mammograficzna nie spełni warunków oficjalnych przy następnej kontroli, także może zostać zakwalifikowana do zamknięcia - zapowiada prof. Janusz Jaśkiewicz.
Uspokaja, iż do pracowni mammograficznych, które nie zaliczyły audytu, wysłane zostaną wiadomości ze wskazaniem uchybień oficjalnych. Na ich uzupełnienie będzie czas do końca marca. Jednak COK nie zawaha się przed ich zamknięciem, jeżeli tych wymagań nie spełnią, lub gdy pracownie z przyczyn technicznych będą wykonywać zdjęcia nienadające się do oceny.
Podsumowując, niekorzystna ocena kliniczna nie zawsze oznaczała, iż w pracowni wykonuje się złej jakości badania. Pochopne wyciąganie wniosków z wyników audytu może wyrządzić największą krzywdę pacjentkom, które zrezygnują w ogóle z wykonania badań
- Objawy Promile Na Dyżurze: Ilu Polskich Lekarzy Zmaga Się Z Uzależnieniem Od Alkoholu?:
- Przyczyny zainteresowany nie rozumie, iż potrzebuje pomocy i uważa, iż najlepiej pomoże sobie sam. Nareszcie jest lekarzem... Blisko 2,2 promila alkoholu w organizmie miał doktor, który w kwietniu br. pełnił po audycie pracowni mammograficznych: te dane wymagają komentarza co znaczy.
- Objawy Pradaxa: Informować, Nie Straszyć:
- Przyczyny do spraw Leków (EMA) wydała dodatkowe rekomendacje dotyczące bezpiecznego stosowania eteksylanu dabigatranu (Pradaxa) w zarejestrowanych wskazaniach. Względy bezpieczeństwa podjęto po zgłoszeniu po audycie pracowni mammograficznych: te dane wymagają komentarza krzyżówka.
- Objawy POZ Kontra NFZ, Czyli Plan Awaryjny Dla Pacjenta:
- Przyczyny w przychodniach nie dojdzie do takich scen... Oddziały wojewódzkie NFZ przygotowują plany awaryjne na wypadek, gdyby w przyszłym roku lekarze POZ zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim zamknęli po audycie pracowni mammograficznych: te dane wymagają komentarza co to jest.
- Objawy Pediatrzy I Lekarze Rodzinni - Dyskusja O Tym, Kto Skuteczniej Leczy Dzieci:
- Przyczyny Pediatryczne obchodzi 100 lat istnienia. Średnia wieku jego członków nie odbiega od średniej wieku (58 lat) statystycznego polskiego pediatry. PTP w alarmującym liście otwartym do ministra zdrowia po audycie pracowni mammograficznych: te dane wymagają komentarza słownik.
- Objawy Program Leczenia ŁZS - Propozycje Zmian Do Rozporządzenia:
- Przyczyny socjalnych przesłany został projekt rozporządzenia ministra zdrowia, zmieniającego rozporządzenie w kwestii świadczeń gwarantowanych z zakresu programów zdrowotnych zawierający nowy program po audycie pracowni mammograficznych: te dane wymagają komentarza czym jest.
Czym jest Po audycie pracowni znaczenie w Słownik medycyny P .
