Co to jest Polemika w sprawie (nie)pobierania opłat, czyli znieczulenie wylane z kąpielą:
Publiczny szpital nie może pobierać opłat między innymi za znieczulenie zewnątrzoponowe przy porodzie bez wskazań medycznych - taka interpretacja wynikająca z niedawnego raportu NIK ciągle wzbudza kontrowersje.
W portalu rynekzdrowia.pl z raportem NIK polemizują: mec. Paulina Kieszkowska-Knapik z kancelarii Baker & McKenzie Gruszczyński i Wspólnicy i Katarzyna Sabiłło, prezes Zarządu Fundacji Lege Pharmaciae.***Interpretacja zakazująca szpitalom publicznym pobierania żadnych opłat jest wadliwa prawnie, gdyż narusza konstytucyjne prawo każdego do ochrony zdrowia, pomijając oczywisty fakt, że powszechne ubezpieczenie zdrowotne ma granice ilościowe, jakościowe i co do jego zakresuW marcu br. Fundacja Lege Pharmaciae przygotowała opinię prawną, z której wynika, że już aktualnie bez zmiany prawa SPZOZ-y mogą pobierać koszty za świadczenia spoza kontraktu z NFZ. Opinia ta została przekazana do NIK. Jednak raport NIK: „wiadomość o wynikach kontroli opieki nad matką i noworodkiem w oddziałach położniczych i neonatologicznych” świadczy o tym, że błędna, niekonstytucyjna i społecznie szkodliwa interpretacja jest nadal utrzymywana. Raport, oparty na takiej interpretacji, sam jest obciążony różnymi błędami. Oprócz tego, jego konkluzje dotyczą nieistniejącego już stanu prawnego, nie powinny więc mieć wpływu na obecną sytuację pacjentek.1. Brak prawidłowej interpretacji regulaminów konstytucyjnychNIK wydaje się nie zauważać, iż art. 68 Konstytucji nie zawiera jedynie ust. 2, gdzie mowa o równym prawie do świadczeń „państwowych”, lecz zawiera w pierwszej kolejności bezwarunkowy zapis art. 68 ust. 1: „Każdy ma prawo do ochrony swojego zdrowia”. Prawem pacjenta jest więc dostęp do wszystkich świadczeń, tak tych gwarantowanych – bezpłatnych, jak i tych niegwarantowanych, z których mamy prawo używać odpłatnie. Kobieta działając w porozumieniu ze swoim lekarzem ma więc prawo chcieć rodzić ze znieczuleniem, niezależnie od tego, czy NFZ to znieczulenie finansuje, czy nie. W imię fałszywie pojętej równości w "niedostępie" do znieczulenia, NIK zakazuje praktyk realizujących uprawnienia konstytucyjne rodzących kobiet. To właśnie taka interpretacja narusza Konstytucję. O ile gdyż Kraj wedle art. 68 ust. 2 Konstytucji ma prawo ograniczyć finansowane poprzez siebie świadczenia w ustawie, o tyle bezwarunkowy ust. 1 umożliwia obywatelom realizację ich prawa do ochrony zdrowia między innymi przez wnoszenie opłat za świadczenia niegwarantowane w rzeczywistości poprzez Kraj. Kraj zaś, zamiast blokować dostęp do takich świadczeń, powinno ułatwiać do nich dostęp.Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie podkreślał, iż istotą dobrze działającego mechanizmu ochrony zdrowia jest jego realność, a nie bezpłatność.
2. Brak odniesienia do rzeczywistego zakresu i dostępności świadczeń gwarantowanychNIK twierdząc, iż szpital nie może sprzedać pacjentce znieczulenia pomija milczeniem fundamentalne pytanie: jaki jest realny zakres świadczeń okołoporodowych gwarantowanych poprzez NFZ? Otóż co do zasady, znieczulenia nie ma w „koszyku”, wyjąwszy zdefiniowane przypadki medyczne. Gdyby znieczulenie było co do zasady finansowane poprzez NFZ, a mimo to szpitale pobierały za nie opłatę, NIK miałby rację – szpitale bezpodstawnie brałyby dwie koszty za to samo świadczenie, co rzeczywiście jest prawnie zabronione. Jeżeli jednak znieczulenie nie jest finansowane poprzez NFZ, to zakaz pobierania opłat poprzez szpital znaczy de facto skazanie pacjentek SPZOZ-ów na rodzenie bez znieczulenia, co narusza ich fundamentalne prawo konstytucyjne. 3. Brak odniesienia do aktualnego porządku prawnego a więc „koszyka pozytywnego”Raport NIK jest z marca br., lecz dotyczy okresu do połowy 2009. W styczniu 2010 r. weszła w życie tak zwany ustawa koszykowa, odwracając koncepcję koszyka. Jeszcze w 2009 r. gwarantowane było to, co było wyłączone w ustawę. Od początku 2010. należy nam się tylko to, co jest w wymienione w rozporządzeniach MZ. aktualnie więc brak wskazania objęcia znieczulenia finansowaniem porodu jako takiego znaczy, iż nie ono jest co do zasady finansowane ergo może być za nie pobierana zapłata. Gdyby więc nawet uznać, iż NIK miał rację w ocenie stanu prawnego co do badanego okresu, to i tak jego konkluzje są już nieaktualne i nie mogą oznaczać rezygnacji szpitali z udzielania płatnego znieczulenia.4. Brak zasady równości usługodawców i ubezpieczonychJeżeli szpital nie dostaje pieniędzy z NFZ na dane świadczenia, to nie ma przeszkód prawnych, by pobierał za nie koszty. Zakazując pobierania takich opłat różnicuje się bez powodu zarówno same placówki – publiczne i niepubliczne – jak i ubezpieczonych. W ZOZ-ie publicznym nie mogą oni wnieść koszty za świadczenia spoza kontraktu z NFZ, na przykład znieczulić się, a w niepublicznym mogą. Co ważne, ubezpieczeni regularnie nie zdają sobie kwestie, jaki jest status danego ośrodka i powiązane z tym negatywne dla nich różnice. I tak to wśród obrońców praw konstytucyjnych dochodzi do masowego naruszenia prawa pacjentek do ochrony ich zdrowia.Paulina Kieszkowska-KnapikPartner, Baker & McKenzie Gruszczyński i WspólnicyKatarzyna SabiłłoPrezes Zarządu Fundacji Lege Pharmaciae
W portalu rynekzdrowia.pl z raportem NIK polemizują: mec. Paulina Kieszkowska-Knapik z kancelarii Baker & McKenzie Gruszczyński i Wspólnicy i Katarzyna Sabiłło, prezes Zarządu Fundacji Lege Pharmaciae.***Interpretacja zakazująca szpitalom publicznym pobierania żadnych opłat jest wadliwa prawnie, gdyż narusza konstytucyjne prawo każdego do ochrony zdrowia, pomijając oczywisty fakt, że powszechne ubezpieczenie zdrowotne ma granice ilościowe, jakościowe i co do jego zakresuW marcu br. Fundacja Lege Pharmaciae przygotowała opinię prawną, z której wynika, że już aktualnie bez zmiany prawa SPZOZ-y mogą pobierać koszty za świadczenia spoza kontraktu z NFZ. Opinia ta została przekazana do NIK. Jednak raport NIK: „wiadomość o wynikach kontroli opieki nad matką i noworodkiem w oddziałach położniczych i neonatologicznych” świadczy o tym, że błędna, niekonstytucyjna i społecznie szkodliwa interpretacja jest nadal utrzymywana. Raport, oparty na takiej interpretacji, sam jest obciążony różnymi błędami. Oprócz tego, jego konkluzje dotyczą nieistniejącego już stanu prawnego, nie powinny więc mieć wpływu na obecną sytuację pacjentek.1. Brak prawidłowej interpretacji regulaminów konstytucyjnychNIK wydaje się nie zauważać, iż art. 68 Konstytucji nie zawiera jedynie ust. 2, gdzie mowa o równym prawie do świadczeń „państwowych”, lecz zawiera w pierwszej kolejności bezwarunkowy zapis art. 68 ust. 1: „Każdy ma prawo do ochrony swojego zdrowia”. Prawem pacjenta jest więc dostęp do wszystkich świadczeń, tak tych gwarantowanych – bezpłatnych, jak i tych niegwarantowanych, z których mamy prawo używać odpłatnie. Kobieta działając w porozumieniu ze swoim lekarzem ma więc prawo chcieć rodzić ze znieczuleniem, niezależnie od tego, czy NFZ to znieczulenie finansuje, czy nie. W imię fałszywie pojętej równości w "niedostępie" do znieczulenia, NIK zakazuje praktyk realizujących uprawnienia konstytucyjne rodzących kobiet. To właśnie taka interpretacja narusza Konstytucję. O ile gdyż Kraj wedle art. 68 ust. 2 Konstytucji ma prawo ograniczyć finansowane poprzez siebie świadczenia w ustawie, o tyle bezwarunkowy ust. 1 umożliwia obywatelom realizację ich prawa do ochrony zdrowia między innymi przez wnoszenie opłat za świadczenia niegwarantowane w rzeczywistości poprzez Kraj. Kraj zaś, zamiast blokować dostęp do takich świadczeń, powinno ułatwiać do nich dostęp.Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie podkreślał, iż istotą dobrze działającego mechanizmu ochrony zdrowia jest jego realność, a nie bezpłatność.
2. Brak odniesienia do rzeczywistego zakresu i dostępności świadczeń gwarantowanychNIK twierdząc, iż szpital nie może sprzedać pacjentce znieczulenia pomija milczeniem fundamentalne pytanie: jaki jest realny zakres świadczeń okołoporodowych gwarantowanych poprzez NFZ? Otóż co do zasady, znieczulenia nie ma w „koszyku”, wyjąwszy zdefiniowane przypadki medyczne. Gdyby znieczulenie było co do zasady finansowane poprzez NFZ, a mimo to szpitale pobierały za nie opłatę, NIK miałby rację – szpitale bezpodstawnie brałyby dwie koszty za to samo świadczenie, co rzeczywiście jest prawnie zabronione. Jeżeli jednak znieczulenie nie jest finansowane poprzez NFZ, to zakaz pobierania opłat poprzez szpital znaczy de facto skazanie pacjentek SPZOZ-ów na rodzenie bez znieczulenia, co narusza ich fundamentalne prawo konstytucyjne. 3. Brak odniesienia do aktualnego porządku prawnego a więc „koszyka pozytywnego”Raport NIK jest z marca br., lecz dotyczy okresu do połowy 2009. W styczniu 2010 r. weszła w życie tak zwany ustawa koszykowa, odwracając koncepcję koszyka. Jeszcze w 2009 r. gwarantowane było to, co było wyłączone w ustawę. Od początku 2010. należy nam się tylko to, co jest w wymienione w rozporządzeniach MZ. aktualnie więc brak wskazania objęcia znieczulenia finansowaniem porodu jako takiego znaczy, iż nie ono jest co do zasady finansowane ergo może być za nie pobierana zapłata. Gdyby więc nawet uznać, iż NIK miał rację w ocenie stanu prawnego co do badanego okresu, to i tak jego konkluzje są już nieaktualne i nie mogą oznaczać rezygnacji szpitali z udzielania płatnego znieczulenia.4. Brak zasady równości usługodawców i ubezpieczonychJeżeli szpital nie dostaje pieniędzy z NFZ na dane świadczenia, to nie ma przeszkód prawnych, by pobierał za nie koszty. Zakazując pobierania takich opłat różnicuje się bez powodu zarówno same placówki – publiczne i niepubliczne – jak i ubezpieczonych. W ZOZ-ie publicznym nie mogą oni wnieść koszty za świadczenia spoza kontraktu z NFZ, na przykład znieczulić się, a w niepublicznym mogą. Co ważne, ubezpieczeni regularnie nie zdają sobie kwestie, jaki jest status danego ośrodka i powiązane z tym negatywne dla nich różnice. I tak to wśród obrońców praw konstytucyjnych dochodzi do masowego naruszenia prawa pacjentek do ochrony ich zdrowia.Paulina Kieszkowska-KnapikPartner, Baker & McKenzie Gruszczyński i WspólnicyKatarzyna SabiłłoPrezes Zarządu Fundacji Lege Pharmaciae
- Objawy Poznań: Odmawiając Aborcji Płodu Z Zespołem Downa, Lekarze Wywołali Dyskusję:
- Przyczyny Położniczym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu odmówiono pacjentce wykonania aborcji, uznając, iż zespół Downa rozpoznany u płodu, nie jest wskazaniem do przeprowadzenia takiego polemika w sprawie (nie)pobierania opłat, czyli znieczulenie wylane z kąpielą co znaczy.
- Objawy Przyszłość Pielęgniarstwa Ratunkowego - Wielka Niewiadoma Systemu:
- Przyczyny tys. pielęgniarek, przygotowanych do pracy w systemie ratownictwa medycznego, a więc ze specjalizacją w zakresie pielęgniarstwa ratunkowego, chirurgicznego, anestezjologicznego albo pediatrycznego polemika w sprawie (nie)pobierania opłat, czyli znieczulenie wylane z kąpielą krzyżówka.
- Objawy Profilaktyka Zakażeń Wirusem RS: W Lutym Początek Rokowań Ze Szpitalami:
- Przyczyny Centrali NFZ wpłynął lista 33 ośrodków, wyłonionych poprzez zespół do spraw profilaktyki paliwizumabem, do podania wcześniakom tego preparatu w ramach programu zdrowotnego Profilaktyka zakażeń polemika w sprawie (nie)pobierania opłat, czyli znieczulenie wylane z kąpielą co to jest.
- Objawy Pracownie Mammograficzne Pod Systematyczną Kontrolą: Ocena Audytorów Tym Razem Wiążąca Dla Funduszu:
- Przyczyny pracownia nie spełnia wymagań ośrodka koordynującego - wynika z audytu klinicznego pracowni mammograficznych realizujących Populacyjny Program Wczesnego Wykrywania Raka Piersi. To znacząca poprawa polemika w sprawie (nie)pobierania opłat, czyli znieczulenie wylane z kąpielą słownik.
- Objawy Promienie Słoneczne Hamują Skórne Komórki Dendrytyczne U Chorych Na Łuszczycę:
- Przyczyny więc leczenie słońcem, to dobrze znana sposób postępowania w łuszczycy. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób promienie słoneczne, a wśród nich raczej promieniowanie UV, przyczyniają się do klinicznej polemika w sprawie (nie)pobierania opłat, czyli znieczulenie wylane z kąpielą czym jest.
Czym jest Polemika w sprawie (nie znaczenie w Słownik medycyny P .